Wiadomości
Spotkanie dla wszystkich! W niedzielę 24 lipca na terenach hali pod Dębowcem w Bielsku-Białej.
Wyjątkowy film, przypominający Światowe Dni Młodzieży z 1991 roku zorganizowane w Częstochowie przygotowały Przewozy Regionalne, największy polski przewoźnik kolejowy.
Święci w nowej odsłonie – prace nad „M jak Szaleństwo” na półmetku
Na przełomie sierpnia i września Fundacja LUCE przy współpracy z firmą IRIS Media z Bielska-Białej rozpoczęła zdjęcia do filmów o dość nietypowej jak na dzisiejsze czasy tematyce - są to trzy krótkometrażowe filmy fabularne oraz trzy krótkie dokumenty przedstawiające życie Świętych związanych z Podbeskidziem.
Prace nad częściami fabularnymi zostały już ukończone, natomiast warto podkreślić, że całość przedsięwzięcia odbywa się na terenie naszego regionu.
,,M jak Szaleństwo’’ bo tak właśnie nazywa się projekt został zainicjowany przez ks. Mateusza Dudkiewicza (prezes Fundacji LUCE), który ma nadzieję, że przeniesienie wartości, jakie prezentowali Święci do czasów teraźniejszych pokaże młodzieży, że ktoś, kto żył nawet kilkaset lat temu wciąż może nas uczyć. Celem projektu jest edukacja i krzewienie kultury wśród młodzieży oraz ugruntowywanie tradycji.
- Właśnie to, że pokazujemy wartości prezentowane przez Świętych w dzisiejszych realiach ułatwi młodzieży zrozumienie tego jak wiele Świętości było w tych ludziach – mówi siostra Daria Dobrowolska, która sprawuje opiekę merytoryczną nad projektem.
Właśnie rozpoczynają się prace nad zdjęciami do części dokumentalnych, które kręcone będą min. w Oświęcimiu, Skoczowie i Ołomuńcu (Czechy). Filmy będą przedstawiały życiorysy: Św. Jana Sarkandra, bł. Małgorzaty Łucji Szewczyk, Bł. Sancji Janiny Szymkowiak.
Premiera Internetowa: 14 listopada na stronie internetowej www.mjakszalenstwo.pl.
Odbędą się również specjalne pokazy filmów w: Bielsku-Białej, Skoczowie, Żywcu oraz w Oświęcimiu.
Zachęcamy do śledzenia informacji na stronie internetowej www.mjakszalenstwo.pl oraz na facebookowym profilu Fundacji LUCE.
Projekt dofinansowany ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Kultura – Interwencje 2015.
W październiku do grona patronów medialnych "M jak Szaleństwo" dołączyło Radio Anioł Beskidów (90,2 Fm)
Prezydent Andrzej Duda sobotę spędził w Beskidach. Był w Wiśle i Szczyrku, a w Bielsku-Białej uczestniczył w ewangelickim nabożeństwie w 498. rocznicę Reformacji.
W nabożeństwie sprawowanym w kościele uczestniczyli: Paweł Anweiler, zwierzchnik diecezji cieszyńskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP oraz dr bp Marian Niemiec, zwierzchnik diecezji katowickiej. Przybyli także duchowni ewangeliccy z Polski i Niemiec oraz duszpasterze ze starobielskiej parafii rzymskokatolickiej.
Wśród zgromadzonych wiernych obecni byli przedstawiciele władz samorządowych i parlamentarzyści, z prezydentem Bielska-Białej Jackiem Krywultem.
Witając zgromadzonych w święto Reformacji w kościele ewangelicko-augsburskim w Starym Bielsku ks. dr Piotr Szarek, proboszcz tutejszej parafii, zapraszał do udziału w nabożeństwie Słowa Bożego i Wieczerzy Pańskiej.
Pod koniec modlitewnego spotkania prezydent Duda zabrał głos, dziękując za zaproszenie i za tę możliwość spotkania. - Wszyscy razem jesteśmy chrześcijanami i Polakami - i to jest dla mnie najważniejsze. Tworzymy tą jedną polską wspólnotę. Za to też, powinniście - patrząc w pokolenia waszych rodzin tu, na Śląsku Cieszyńskim - usłyszeć: dziękuję! od prezydenta Polski. Bo umieliście przechować polskość w swoich rodzinach, obok wiary, przez pokolenia, kiedy Polski tutaj nie było. Przetrwało to, co najcenniejsze - co pozwalało tutaj polskość odbudować - mówił prezydent, przypominając zasługi, jakie w obronie polskości położył biskupa ewangelicki Juliusz Bursche, zabiegając w 1919 r. podczas konferencji pokojowej o włączenie Śląska Cieszyńskiego do Polski, torturowany i zamordowany przez Niemców w 1942 r. za odmowę wyrzeczenia się polskości.
- Zginęło wielu duchownych, którzy w tamtym czasie służyli waszej wspólnocie. Oddali życie tak jak on: za wiarę i za Polskę. I za to, że tu jesteśmy dzisiaj razem, że mogę tu być dzisiaj z wami jako prezydent polskiego państwa, jestem ogromnie wdzięczny. To dowód, że tę wspólnotę razem tworzymy i możemy ją razem budować - dodawał prezydent, deklarując gotowość służenia i wspierania, a także spotkań przy okazji przyszłych wizyt na Śląsku Cieszyńskim.
- Jest to dobry pierwszy krok, uczyniony przed zbliżającą się za 2 lata 500. rocznicą Reformacji. W czasie spotkania jeszcze przed tym nabożeństwem prezydent Andrzej Duda podkreślał, że jesteśmy razem i łączy nas wiara. Zupełnie inaczej rozmawiają ze sobą wierzący, ludzie którzy stoją na gruncie wiary i ciągłego poznawania Boga niż ci, którzy tej wiary nie podzielają. Wtedy inaczej trwa ta rozmowa... - uważa biskup Paweł Anweiler, zwierzchnik diecezji cieszyńskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.
- To spotkanie daje jakiś impuls do budowania wspólnoty. Tym bardziej, że prezydent Duda jest bardzo otwarty i bezpośredni - dodaje hierarcha.
Pamiątka tej pierwszej wizyty we wspólnocie ewangelickiej na Śląsku Cieszyńskim jest ofiarowany przez prezydenta drewniany krzyż, opatrzony dedykacją: "Z nadzieją płynącą z krzyża - prezydent Andrzej Duda".
Z kolei bp Paweł Anweiler wręczył prezydentowi w imieniu ewangelickiej społeczności rzeźbę w kamieniu, przedstawiającą głowę orła. - Wygląda trochę groźnie. Zawsze pilnuje porządku w Rzeczypospolitej. Ten niech pilnuje porządku w pałacu prezydenckim - mówił z uśmiechem prezydent Duda, dziękując za ten dar.
Już po wyjściu z kościoła na dziedzińcu prezydent rozmawiał z wieloma osobami, odbierał gratulacje i składał autografy. - Zapraszaliśmy prezydenta Dudę do ponownych odwiedzin w Beskidach, zwłaszcza że zbliża się zima, a przecież prezydent świetnie jeździ na nartach - mówi poseł Stanisław Szwed z Bielska-Białej.
- To bardzo mocne duchowe przeżycie. Tak dla mnie osobiście, jak i dla całej naszej wspólnoty - mówił po nabożeństwie Marcin Tyrna, były senator i szef "Solidarności" Podbeskidzia, który właśnie dziś świętuje 70. urodziny i przybył do kościoła wraz z bliskimi, a wszyscy zgromadzeni modlili się również w jego intencji. - Myślę, że dało się odczuć, że choć należymy do różnych Kościołów, to jednak tworzymy wspólnotę ducha. To się czuje, że łączy nas wspólnota wiary.
Jak przypomina ks. dr Piotr Szarek, ewangelicka społeczność na Śląsku Cieszyńskim liczy w tej chwili około 40 tysięcy osób. To ponad połowa całej polskiej wspólnoty ewangelików, obejmującej łącznie 70 tysięcy wiernych.
- A święto Reformacji jest ważnym elementem naszej tożsamości i jednam z najważniejszych świąt w naszym Kościele. - tłumaczy ks. Szarek. W wygłoszonym podczas nabożeństwa kazaniu przypomniał postać Marcina Lutra, który 498 lat temu zdecydował się wybrać drogę własnej interpretacji Biblii, odrzucając nauczanie ojców Kościoła.
- Powiedzieć wtedy, że jeżeli mam przed sobą czyste i klarowne Słowo Boże, to pozostanę raczej przy nim niż przy wykładzie ojców Kościoła, wymagało potężnej pracy, trochę zarozumiałości i wiele odwagi. Luter powiedział: znam autorytety, szanuję je, ale wierzę, że Bóg w swym słowie chce przemówić do mnie bezpośrednio. To się mogło spodobać 498 lat temu. To samo jest siłą każdego chrześcijanina dziś, gdy praktykuje osobistą lekturę Biblii - mówił ks. Szarek.
aniolbeskidow.pl / bielsko.gosc.pl
Skoczowianie modlili się za proboszczów, fundatorów i właścicieli miasta. W wigilię uroczystości Wszystkich Świętych procesji w nawach kościoła przewodniczył bp Piotr Greger. Na początku nabożeństwa poświęcił przykościelny krzyż.
− Ten krzyż ustawiono przy skoczowskiej farze w 1870 roku − wyjaśnia ks. proboszcz Antoni Dewor. − Teraz kamienny krucyfiks poddano gruntownej renowacji. Głównym fundatorem prac był nasz parafianin Antoni Kratki.
Proboszczem w Skoczowie, wówczas gdy zbudowano odnowiony teraz krzyż, był ks. Józef Michałek. Obelisk nie jest jedyną pamiątką po nim. W ciągu 33 lat pracy duszpasterskiej ks. Michałka zbudowano także wieżę przy skoczowskim kościele, założono także cmentarz przy ul. Cieszyńskiej. W tym czasie miała miejsce również beatyfikacja pochodzącego ze Skoczowa Jana Sarkandra.
Biskup pomocniczy poświęcił odnowiony krzyż. Następnie przewodniczył modlitwie za zmarłych. Pod chórem kościoła, w nawach bocznych i przed ołtarzem skoczowskiego kościoła ustawiono cztery zapalone znicze i bukiety żywych kwiatów, zaznaczając w ten sposób miejsca modlitewnych stacji. Przy każdej z nich ks. proboszcz odczytał imiona i nazwiska kapłanów, a także dobrodziejów kościoła i dawnych właścicieli dóbr skoczowskich, których ciała spoczywają w kryptach kościoła. Modlitwę przy każdej stacji wieńczył obrzęd pokropienia i okadzenia... posadzki, pod którą znajdują się groby skoczowskich duszpasterzy i dobrodziejów.
− Odczytaliśmy nazwiska księży posługujących w dawnych czasach w Skoczowie, które odnotowano w miejscowych kronikach − wyjaśnił ks. Antoni Dewor. −Ale modlitwą otaczamy także tych, o których te zapisy milczą, a którzy służyli duchowemu dobru tutejszych mieszkańców i dziś spoczywają gdzieś w świecie.
Kościół świętych Apostołów Piotra i Pawła wzniesiono w latach 60. XVIII wieku jako już piątą z kolei świątynię na tym miejscu. Przeprowadzone kilka lat temu badania archeologiczne wykazały, że świątynia zajmuje większą powierzchnię, niż wcześniejsze, a pod posadzką znajdują się nie tylko zasypane gruzem i ziemią krypty, ale także część cmentarza, który w średniowieczu przylegał do ówczesnego kościoła. Tak więc pod posadzką najokazalszej na Śląsku Cieszyńskim i najpiękniejszej świątyni do dziś pozostają archeologiczne ślady dawnego miejsca pochówku. Tym samym modlitwa za zmarłych w kruchcie i nawach kościoła staje się modlitwą na cmentarzu.
aniolbeskidow.pl / bielsko.gosc.pl
Strona 373 z 378