Pożegnanie Andrzeja Kralczyńskiego
Był działaczem "Solidarności" i senatorem.
W bielskiej katedrze pożegnaniu przewodniczył bp senior Tadeusz Rakoczy, a wraz z rodziną modlili się liczni kapłani i przedstawiciele władz oraz przyjaciele-związkowcy i parlamentarzyści.
W katedrze zgromadzili się też przedstawiciele NSZZ "Solidarność", w którego podziemnych strukturach zmarły aktywnie działał w latach 80. ubiegłego wieku, przypłacając to internowaniem, licznymi zatrzymaniami, a także aresztowaniem i wyrokiem 1 roku i 8 miesięcy więzienia, a po zwolnieniu na mocy amnestii, kilkuletnim brakiem pracy.
Przybyli też parlamentarzyści i przedstawiciele władz miejskich, m.in. wiceminister Stanisław Szwed, senator Andrzej Kamiński, były senator Marcin Tyrna, prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult, członkowie Klubu Inteligencji Katolickiej i Katolickiego Domu Opieki "Józefów".
Jak przypominał w homilii bp Rakoczy, szkołą wiary i patriotyzmu była dla śp. Andrzeja jego rodzina, z tradycjami walki o wolność sięgającymi Powstania Styczniowego i ojcem należącym do Armii Krajowej. Z niej czerpał wzory ojcowskiej troski o najbliższych, ale także przykład odwagi, z jaką sam występował działając w stanie wojennym w strukturach Trzeciego Szeregu "Solidarności". - W 1989 r. został wybrany do zaszczytnej funkcji senatora Rzeczypospolitej. Należał do ludzi, którzy marzyli o wolnej Polsce, sprawiedliwej i solidarnej i w tej nowej roli dalej wspierał starania o Polskę - podkreślał bp Rakoczy.
Żegnając zmarłego przyjaciela były senator i szef "Solidarności" Podbeskidzia Marcin Tyrna wskazywał, jak cenne dla innych było świadectwo jego życia i determinacji, z którą bronił ideałów "Solidarności" i wizji patriotyzmu opartej na wartościach chrześcijańskich. Za to zapłacił nie tylko on, ale cała jego rodzina, doświadczająca dotkliwych szykan ze strony władzy.
- Razem szliście, ufni w Opatrzność Bożą. Dziś dziękujemy, że wspólnie z nim nieśliście ten ciężar, bo było to bardzo trudne - mówił M. Tyrna, zwracając się do żony i dzieci śp. Andrzeja Kralczyńskiego.
Serdeczny list pożegnalny nadesłał francuski przyjaciel "Solidarności", Jean-Pierre Stobiecki, a ks. prał. Zbigniew Powada, kapelan ludzi pracy, z wdzięcznością wspominał długie godziny, jakie spędził ze śp. Andrzejem Kralczyńskim na rozmowach o kształcie wolnej Polski.
Po liturgii w katedrze św. Mikołaja bliscy i przyjaciele odprowadzili trumnę śp. Andrzeja Kralczyńskiego na cmentarz przy ul. Grumwaldzkiej.
Śp. Andrzej Kralczyński urodził się w Warszawie 29 lipca 1943 r. Zmarł w niedzielę 21 sierpnia w Bielsku-Białej w wieku 73 lat.
Ukończył studia na Uniwersytecie Śląskim - na Wydziale Prawa i Administracji. Pracował od 1971 r. w Fabryce Samochodów Małolitrażowych.
Od 1980 r. był członkiem "Solidarności" - przewodniczącym Komisji Zakładowej "S", delegatem na Zjazd Krajowy i członkiem Krajowej Komisji. Był też aktywnym działaczem podziemnych struktur po ogłoszeniu stanu wojennego i delegalizacji związku. Był współautorem podziemnych pism, a także angażował w działalność podziemnej radiostacji Trzeciego Szeregu "Solidarności".
Za działalność związkową był internowany w 1982 r. od maja do listopada, a także aresztowany w kwietniu 1983 r. i zwolniony po amnestii w 1984 r.
Za konspiracyjną działalność ponownie aresztowany w 1985 r. i skazany na 1 rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Zwolniony po kolejnej amnestii, przez kilka lat nie mógł znaleźć stałego zatrudnienia.
Był senatorem I i II kadencji w latach 1989-1993 r. W tym czasie angażował się w prace senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą. W pierwszej kadencji był senatorem Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, a w trakcie drugiej kadencji wybrał status senatora niezrzeszonego.
W 2013 r. za zasługi dla przemian demokratycznych w Polsce, a także za osiągnięcia w działalności państwowej i publicznej, został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
bielsko,gosc.pl