Kilkaset osób wzięło udział w 30 warsztatach, przygotowanych w sobotę 11 lutego przez Wspólnotę Przymierza "Miasto na Górze" w Bielsku-Białej.
- Bardzo chcieliśmy stworzyć dla bielszczan coś, co byłoby okazją do spotkania, do poznania się, szczególnie z ludźmi, którzy na nasze spotkanie modlitewne nie przyjdą, ale na spotkanie w jakichś nieoficjalnych sytuacjach daliby się zaprosić - mówi Anna Moll ze Wspólnoty Przymierza "Miasto na Górze".
 
W sobotę 11 lutego Wspólnota przygotowała sześć godzin 30 różnorakich warsztatów, wykładów i prelekcji pod tytułem "Dalej". - Przy takiej okazji chcemy każdego zaprosić również do udziału w Seminarium Odnowy w Duchu Świętym - dodaje Ania.
 
- Do prowadzenia warsztatów zebraliśmy ludzi, którzy są pasjonatami w bardzo różnych dziedzinach, mają niezwyczajne hobby, robią coś nietuzinkowego profesjonalnie, a przy tym są to ludzie wierzący, którzy żyją z Panem Bogiem na co dzień - dodaj Maciej Moll, mąż Ani. - Niektórzy są członkami naszej wspólnoty, inni - naszymi przyjaciółmi z innych. Mamy także gości, m.in. z Krakowa czy Cieszyna.
 
Jak dodaje Maciej, towarzyszą im słowa św. Pawła z Pierwszego Listu do Koryntian, który mówi, że stał się wszystkim dla wszystkich, żeby pozyskać chociaż nielicznych. - Chcemy być biznesmenami dla biznesmenów, artystami dla artystów, muzykami dla muzyków, po to, żeby pozyskać choćby niektórych - wyjaśnia Maciej.
 
W trzech półtoragodzinnych turach warsztatów wzięło udział kilkaset osób! Mogli wybierać warsztaty artystyczne, manualne, taneczne, wykłady i prelekcje. Specjalne zajęcia plastyczne i taneczne przygotowano także dla dzieci. Na wszystkich czekały dwie stylowe kawiarenki, gdzie członkowie wspólnoty gościli wszystkich kawą, herbatą i domowymi wypiekami.
 
Na warsztaty tańca izraelskiego i tanecznego, prowadzone przez Kingę Strządałę, przyszła m.in. Katarzyna Mrózek. - Właściwie to trafiłam tu przez przypadek - mówi Katarzyna. - Tak naprawdę chodziło o zorganizowanie zajęć dzieciom: żeby miały coś nowego. Byłam zaskoczona, że ja też mogę się zapisać na jakieś zajęcia. Wybrałam taniec. Nie tańczę, ale podjęłam wyzwanie. Było naprawdę bardzo miło! W Internecie znalazłam tę weekendową propozycję.
 
Na zajęcia ze stylistką Justyną Rychlik: „Modowy Moodboard, wyraź siebie i baw się modą”, trafiła Justyna Dębska. - Wybrałam się w niedzielę do katedry w Bielsku na Mszę akademicką i na ogłoszeniach usłyszałam o warsztatach - opowiada. - Pomyślałam: super, wybiorę się! Po zapoznaniu się z programem wiedziałam, że będę mieć duży problem z wyborem tylko trzech warsztatów. Przyszłam najpierw tutaj, wybrałam też zajęcia z coachingu.
 
Na zajęciach z Justyną Rychlik trzy panie: Justyna Dębska, Ewa Lejawka i Alicja Białek przygotowywały plastyczny collage, który miał wyrażać ich nastroje i osobowość.
 
Ewa Lejawka, mama trzech małych chłopców mogła ich zostawić pod opieką taty i przyszła spędzić dzień na zajęciach, na które na co dzień nie ma szans. - Chciałam trafić na coś "babskiego". Lubię wszystko, co związane z dekorowaniem - wybrałam zajęcia ze stylistka i… bardzo mi się podoba! - mówi Ewa.
 
Dziewczynom towarzyszyła z aparatem fotograficznym Elżbieta Knapik: - Trafiłam tu dzięki prowadzącej zajęcia Justynie - mówi Elżbieta. - Uwielbiam takie zajęcia, Rozmowy o modzie, nawet z paniami, które na modzie się nie znają, są bardzo ciekawe. One inspirują, uczą, lepiej się poznajemy. O modzie kobiety mogą rozmawiać w nieskończoność!
 
Zajęcia z recyklingowego wykorzystania przedmiotów codziennego użytku: m. in. wytłoczek do jajek, plastikowych butelek czy nieużywanych bawełnianych t-shirtów do wykonania ozdób i biżuterii, prowadziły Iwona Socha i Renata Drabek. Jedną z uczestniczek ich warsztatów była Barbara Bąk
 
- Moja mama i siostra są we wspólnocie. Mówiły mi, że będą tu zajęcia z ceramiki, więc bardzo chętnie przyszłam. Będę brała w nich udział w drugiej turze. Prowadzę swoje przedszkole „Bączek” w Międzyrzeczu i przyszłam, żeby się dokształcić, zainspirować. W życiu bym nie wymyśliła tego, co dziewczyny tutaj proponują Aż tak kreatywna nie jestem! Ale chcę się uczyć od lepszych. Oczywiście można znaleźć w Internecie różne filmiki dotyczące ozdób z recyklingu, ale dużo fajniej uczyć się wśród ludzi, a nie z komputera. To też świetna okazja, żeby poznać innych ludzi, wyzwolić nowe pokłady zdolności i talentów. Fajny czas wymiany doświadczeń!
 
bielsko.gosc.pl