radio_on-lineRadio ON-LINE
Słuchaj nas na komputerach
i urządzeniach mobilnych


kosciol_on-lineKościół ON-LINE
Oglądaj Msze św. i nabożeństwa z kościoła
św. Jana Chrzciciela w Bielsku-Białej

Ofiara na nasze radio - szybki przelew elektroniczny

10zł20 zł50 zł100 złdowolna_kwota

Na domowe Hospicjum św. Kamila w Bielsku-Białej, pomagające chorym od ponad 26 lat, w ciągu minionych kilkunastu miesięcy spadł prawdziwy deszcz nagród. Najnowsza - medal Akcji Katolickiej "Pro Consecratione Mundi" dla założycielki wspólnoty Anny Byrczek - 23 listopada.

Statuetka anioła symbolizująca nagrodę Totus Tuus, przyznawaną przez Fundację "Dzieło Nowego Tysiąclecia" za propagowanie nauczania Jana Pawła II, trafiła do biura Hospicjum św. Kamila przy parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Bielsku-Białej w październiku tego roku. Do piątku 23 listopada wolontariusze mówili o aniele: "nasza najnowsza" nagroda. Ale tego dnia przyszła kolejna: medal Akcji Katolickiej "Pro Consecratione Mundi" - "Za uświęcanie świata" dla Anny Byrczek, lekarki, założycielki bielskiego hospicjum.

Jak wygląda codzienne posługiwanie osobom w terminalnych stanach choroby nowotworowej, wiedzą tylko sami wolontariusze i domownicy, których odwiedzają od ponad 26 lat. Nie potrafią wytłumaczyć, skąd prawdziwy deszcz nagród w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Wśród nich były nominacja do nagrody Totus Tuus w 2017 i sama nagroda przyznana w tym roku; nagroda Prezydenta RP Andrzeja Dudy "Dla Dobra Wspólnego"; specjalne wyróżnienia dla doktor Anny Byrczek: medal papieski "Pro Ecclesia et Pontifice", wpisanie jej nazwiska do Księgi Zasłużonych dla Miasta Bielska-Białej i najnowsze: medal "Pro Consecratione Mundi".

Elżbieta Klimas i Barbara Szwiec, wolontariuszki od niemal 20 lat, podejrzewają, że znają przyczynę tego wysypu nagród. - Przed trzema laty stworzyliśmy Różę Żywego Różańca. I zaczęło się z tymi nagrodami. Tak naprawdę one nie są konieczne w naszej posłudze, ale doktor Ania zawsze nam powtarza, że każda z nich, to jeszcze wyżej ustawiona poprzeczka, to nowe zobowiązanie dla nas. A dodatkowo - zdarza się, że ktoś przy tej okazji w ogóle usłyszy o wolontariacie hospicyjnym i dołącza do nas.

- Kiedy zaczynałyśmy, większość z nas była już na emeryturze. Dziś są wśród nas osoby nowe: młode, pracujące, wykształcone, mające rodziny. Chcą się dzielić swoim czasem, sercem, umiejętnościami - mówi Elżbieta Klimas. - Naszą wielką radością jest także dwóch dwudziestoparoletnich młodzieńców, których pacjenci i ich rodziny uwielbiają.

Bardzo często kandydatów przyprowadzają sami wolontariusze. Tak było podczas listopadowego dnia otwartych drzwi hospicjum. Janina Bierska przyjechała z dwiema koleżankami. - Jedna z nich miała terminalnie chorego tatę. Po jego śmierci zdecydowała, że chce pomagać innym - opowiada Janina. - Z drugą jestem w parafialnym zespole charytatywnym. Mam nadzieję, że zdecydują się na obowiązkowy dla wolontariuszy kurs, który rozpocznie się w marcu, a następnie dołączą do nas. Często wystarczy rzucić ziarenko. Ono powoli dojrzewa. Tym koleżankom mówiłam o hospicjum dwa lata temu…

- Wielu z nas zostało pociągniętych przez innych wolontariuszy - opowiada Elżbieta Klimas, która została wolontariuszką w 2000 r. - O pomoc przy swojej umierającej 90-letniej mamie, poprosiła mnie moja profesorka malarstwa sprzed lat. Kiedy u niej byłam, przyszedł doktor Marian Kuźniar. Zobaczyłam i usłyszałam, jak rozmawia z chorą panią Aleksandrą: czule, ciepło, z wielką wyrozumiałością. Byłam zdumiona, że lekarze tak potrafią! Jeszcze dwa lata upłynęły, zanim zaczęłam myśleć o hospicjum. W tym też czasie zmarła moja mama. Czułam wielką potrzebę wyjścia do drugiego człowieka.

U Barbary Szwiec wszystko zaczęło się od Wacławy Adamczykowej, śp. lekarki stomatolog. - Byłam jej pacjentką, wiedziałam, że jest w hospicjum. Bardzo się zaprzyjaźniłyśmy, często chodziłyśmy w góry. Obiecałam jej, że kiedy pójdę na emeryturę, też przyjdę do hospicjum. Po jednej z naszych wycieczek Wacka nagle nocą zmarła. Ta myśl, że jej obiecałam, stała się we mnie jeszcze mocniejsza - relacjonuje. - Niedługo potem spotkałam Elę Klimas. Opowiedziała mi, że jest wolontariuszką w hospicjum, a ja jej swoją historię: jak będę na emeryturze, też dołączę. Ale Ela uparcie: nie ma co zwlekać, chodź ze mną za tydzień.

Małgorzata Wolas zachorowała na nowotwór kiedy miała18 lat. - W 1986 roku, po wielkich perypetiach, udało mi się pojechać na pielgrzymkę do Rzymu z moimi ciociami. Byłam jak ta kobieta z Ewangelii cierpiąca na krwotok, która chciała tylko dotknąć szaty Jezusa, żeby być uzdrowioną. Chciałam dotknąć papieża. Tak się złożyło, że był blisko, położył mi rękę na ramieniu i wierzę, że dzięki jego modlitwie dostałam nowe życie. Po chorobie szukałam dla siebie jakiegoś miejsca, żeby się zrewanżować Panu Bogu - mówi.

- Mnie też przyprowadziła do wolontariatu choroba - mówi Janina Bierska. - 11 lat temu wykryto u mnie nowotwór piersi. Po chorobie myślałam, że właściwie ja jeszcze nic dobrego na tym świecie nie zrobiłam. Koleżanka powiedziała mi, że chodzi na kurs hospicyjny. Dołączyłam do niej. Ona jednak zrezygnowała, kolejne koleżanki także, a ja zostałam. Jestem tu, gdzie powinnam być i uważam, że to mi daje więcej, niż ja daję z siebie.

Lista wolontariuszy to około 80 nazwisk. Regularnie posługuje około 60 osób. - Cieszę się, że przyszli niedawno ludzie młodzi, pełni nowych pomysłów. Jednak wciąż brakuje lekarzy i pielęgniarek - mówi doktor Anna Byrczek, która marzy też o grupach wsparcia w całym regionie - wolontariusze opiekują się chorymi w całym powiecie bielskim, a i zdarza się, że w sąsiednich: cieszyńskim i żywieckim. - Szukamy tam także wolontariuszy niemedycznych. Czasem chodzi tylko o to, żeby pokierowali nas do domu chorego.

Każdy, kto chciałby dołączyć do zespołu hospicyjnego, może skontaktować się z wolontariuszami: tel. 33/ 811 03 67 lub e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Więcej o wolontariuszach bielskiego hospicjum przeczytacie w papierowym "Gościu Bielsko-Żywieckim" nr 49 na niedzielę 9 grudnia.

bielsko.gosc.pl

Udostępnij:

Częstograj

Polecamy muzykę

Najbliższe transmisje

29 Mar 2024 - piątek
08:15 - 09:00
Godzina Czytań i Jutrznia

29 Mar 2024 - piątek
15:00 - 18:00
Koronka do Bożego Miłosierdzia, Droga Krzyżowa i Liturgia Męki Pańskiej oraz Gorzkie Żale

30 Mar 2024 - sobota
08:15 - 09:00
Godzina Czytań i Jutrznia

Polecane audycje

Katechezy w Bazylice

Pod naszym patronatem

Podcasty

Listy Nikodema

listy_nikodema

Rozważanie niedzielnej Ewangelii prowadzi Adam Rakszawski - niedziela, godz. 10:00.
Teksty rozważań można znaleźć na blogu LISTY NIKODEMA.

Copyright © 1998-2022 Anioł Beskidów - Beskidzkie Radio Katolickie 90,2 MHz. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Na górę strony