Diecezjalne uroczystości ku czci św. Melchiora Grodzieckiego w roku jubileuszu 400-lecia śmierci tegoż świętego odbyły się w niedzielę 1 września w Cieszynie.

 

– Święty męczennik swoją posługą kapłańską otaczał szczególnie młodzież i żołnierzy, towarzysząc i wskazując im drogę do Boga. Chcemy wraz z nim na nowo odkrywać wartość troski o człowieka oraz uczyć się wierności Bogu aż do śmierci – zapowiedział w okolicznościowym zaproszeniu biskup Roman Pindel.

Wydarzenie rozpoczęło się nabożeństwem odbywającym się jednocześnie w dwóch świątyniach – św. Marii Magdaleny w Cieszynie oraz Najświętszego Serca Pana Jezusa w Czeskim Cieszynie. Po modlitwie z obu kościołów wyruszyły procesje, które spotkały się na Moście Przyjaźni przy granicy polsko-czeskiej. Pielgrzymi z Zaolzia nieśli relikwie św. Melchiora. Po powitaniu, biskupi obu krajów, kapłani i liczni wierni, także w strojach regionalnych, z pocztami sztandarowymi, we wspólnej procesji wyruszyli do kościoła św. Marii Magdaleny, by tam uczestniczyć we Mszy św. celebrowanej przez bp. Romana Pindla, bp. diecezji ostrawsko-opawskiej Martina Davida, bp. Piotra Gregera, bp. Tadeusza Rakoczego, bp. Kaga-Bandoro w Afryce Tadeusza Kusego OFM i licznych kapłanów. – My z obu stron Olzy mamy wspólne doświadczenia z przeszłości, sięgające M. Grodzieckiego żyjącego na przełomie XVI i XVII w. Jesteśmy dziedzicami naszej wspólnej historii Śląska Cieszyńskiego. Wspólne dziedzictwo, to szczególnie historia przeżywania wielkich dobrodziejstw przyjęcia i wzrastania w wierze w Jezusa Chrystusa, przyniesionej nam w czasach Cyryla i Metodego – mówił w homilii biskup T. Kusy. 

Na zakończenie słowo podziękowania, zwłaszcza do górali z Koniakowa, którzy podarowali drewniany feretron pod peregrynujące po diecezji relikwie, skierował ks. proboszcz Jacek Gracz. Podkreślił, że św. M. Grodziecki stał się patronem jedności. Bp Martin David w imieniu schorowanego bp. Franciszka Lobkowicza, podkreślił że świadectwo wiary św. Melchiora ukazuje, iż wiara i Chrystus nie znają granic, co zachęca wiernych, aby nie budować granic w sercach.